KONGO – katastroficzne wieści po wybuchu wulkanu. Siostry z Ntamugenga pomagają uciekinierom

W sobotę 22 maja wybuchł wulkan Nyiragongo położony ok 15 km od miasta Goma w Demokratycznej Republice Konga. Jest to ok 50 km od naszej misji w Ntamugenga. Wybuch wulkanu i bardzo liczne trzęsienia ziemi sprawiły, że sytuacja w tym mieście nadal pozostaje katastroficzna.  Lawa przerwała na ponad kilometrowym odcinku jedyną drogę na północ, która łączy Gomę z Rutshuru i Ugandą.  Do chwili obecnej zanotowano ponad 30 ofiar śmiertelnych oraz 500 zaginionych dzieci. Lawa zniszczyła od 900 do 2,5 tys. domów, w których mieszkało co najmniej 5 tys. osób, a około 550 tys. ludzi zostało pozbawionych dostępu do wody pitnej.

Ludność cały czas odczuwa mocne trzęsienia ziemi. Wystąpiły dwa kilkusetmetrowe pęknięcia o szerokości kilkudziesięciu cm. Drogi wzdłuż jeziora zapadają się.  Świadczy to o tym, iż pod miastem znajduje się ciekła lawa. Specjaliści wulkanolodzy podają kilka niebezpiecznych  scenariuszy: kolejny wybuch wulkanu, trzęsienie ziemi, eksplozja metanu, którego pokłady  znajdują się na dnie jeziora Kivu oraz śmiertelne stężenie  gazu CO2, które może wydobywać się z jeziora. W związku z tym w czwartek rano zarządzono ewakuację miasta. Panuje ogólna panika, drogi są zakorkowane. Całe, milionowe miasto jest zmuszone do ucieczki.  

Siostra Agnieszka Gugała w czwartek i piątek  przewoziła  i szukała schronienia dla uciekinierów, którzy pieszo po świeżo zastygłej lawie przedostają się do drogi wiodącej z Gomy do Rutshuru. Są to przede wszystkim rodziny z dziećmi oraz chorzy wypisani ze szpitala wojewódzkiego w Gomie. W nocy na naszej misji w Ntamugenga siostry udzieliły schronienia kilku rodzinom. Wiele osób po ucieczce z miasta niosąc bagaże na plecach spędziły noc pod wulkanem, w Parku Virunga ok 25 km od miasta.  

 Za przejazd moto- taxi trzeba zapłacić potrójną cenę.

Ceny żywności poszły w górę.  Ludzie szybko  wykupili artykuły spożywcze ze sklepów. Dostawy mąki, cukru, ryżu, oleju i innych podstawowych produktów są ograniczone z powodu zamkniętych granic w związku z pandemią coronawirusa.  Obecnie bardzo dużo uciekinierów chroni się w naszej wsi i okolicy, wiedząc, że jest szpital i Ośrodek Zdrowia, oraz targ, gdzie mogą kupić jedzenie. 

Duża fala uciekinierów dociera do Rutshuru, tam jest parafia i  2 inne zgromadzenia zakonne. Z siostrą Agnieszką na naszej misji w Ntamugendze znajdują się nasze dwie siostry Kongijki  Adelina i Georgette. 

Pamiętajmy o nich w naszych modlitwach i o tych wszystkich ludziach bez dachu nad głową, narażonych na śmiertelne niebezpieczeństwo. 

Naszą wdzięczność wyrażamy wszystkim naszym DOBRODZIEJOM, dzięki którym możemy mieć środki finansowe na pomoc potrzebującym, na jedzenie, zakup leków, paliwa do auta i inne formy pomocy w sytuacjach dramatycznych jak ta obecna. 

BÓG ZAPŁAĆ!!!